| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
W hicie 29. kolejki PKO BP Ekstraklasy piłkarze Pogoni Szczecin pokonali przed własną publicznością Raków Częstochowa 1:0. Goście od 16. minuty musieli grać w osłabieniu, lecz Marek Papszun uważa, że czerwona kartka należała się również dla jednego z zawodników gospodarzy.
– To był specyficzny mecz, bo od 15. minuty graliśmy w dziesięciu. Pogoń w tym spotkaniu była przy piłce, my się broniliśmy. Początek spotkania mieliśmy fajny, a później ten mecz był jałowy. Dużo fauli i fizyczna walka. Pogoń nie miała wielu sytuacji, ale jedną czystą wykorzystała. My mieliśmy 3-4 półsytuacje, ale bez finalizacji, szczególnie w końcówce. Chcieliśmy przetrwać i coś zrobić na dystansie. Nie jest łatwo grać w Szczecinie dziesięciu na jedenastu – powiedział Papszun
– Z naszej perspektywy decyzje sędziowskie kontrowersyjne, ale to zostawiamy na boku. Ta porażka może nas jeszcze wzmocnić na końcówkę ligi, by zrekompensować stratę w Szczecinie. Widziałem sytuację Iviego Lopeza, ale i kolejne. Uważam, że Wahlqvist uderzył Iviego i powinien wylecieć z boiska. Sędzia tłumaczył się jakoś mętnie i tego nie przyjmuję. Są eksperci, którzy to widzieli i są sędziowie VAR, którzy inaczej tę sytuację widzieli. Musimy to jednak zaakceptować – dodał, rozpoczynając wątek sędziowski. Papszun ma również wątpliwości co do słuszności wykluczenia Ericka Otieno z gry. – Erick mógł zachować się lepiej, ale poślizgnął się i nie wiem, czy mógł wyhamować. Poszedł na całość, liczy się skutek. Zatem w obu tych sytuacjach należała się czerwona kartka. Był załamany sprawą, ale ma moje wsparcie – zakończył.
Zadowolony z triumfu, co nie może dziwić, był trener Pogoni – Robert Kolendowicz – Zagrały dwa zespoły najlepiej punktujące. Cieszę się, że skończyliśmy niechlubną serię z Rakowem, bo dawno nie wygraliśmy. Dumny jestem z zespołu. Czerwona kartka nam ułatwiła zadanie, ale i bez niej ciężko by Rakowowi było z nami wygrać. Wielkie podziękowania dla kibiców, bo nieśli nas do zwycięstwa. Cieszę się z takiego prezentu świątecznego dla całego Szczecina. Sędziowie? Nie chcę oceniać ich pracy. Mecz był twardy, oba zespoły mocno chciały wygrać. Futbol to poważna gra i czasami są kontrowersje. Jeśli chodzi o walkę o podium, to nic się nie zmienia - idziemy krok po kroku. Robimy to, na co mamy wpływ. Na razie będziemy myśleć o Puszczy Niepołomice – powiedział na pomeczowej konferencji prasowej.
16:00
Bruk-Bet Termalica
18:30
Cracovia
12:45
KGHM Zagłębie Lubin
15:30
Korona Kielce
18:15
Raków Częstochowa
12:45
Lechia Gdańsk
15:30
Arka Gdynia
18:15
Piast Gliwice
18:15
Pogoń Szczecin
16:00
Bruk-Bet Termalica